Aneta Koszyczek

Aneta Koszyczek

Aneta opowiesz nam swoją historię?

Jasne. Urodziłam się z niepełnosprawnością. Moja niepełnosprawność uniemożliwia mi chodzenie. Pochodzę ze Stalowej Woli, niewielkiego miasta na Podkarpaciu. Jest tak niepozorne, że nie ma tam perspektyw na rozwój zawodowy i rozwijanie moich pasji. Od 6 lat jestem wizażystką i organizuję sesje zdjęciowe, takie przy kampaniach reklamowych. Maluję też klientki indywidualnie .W rodzinnym mieście nie miałam na to możliwości, nie miałam klientek ponieważ w moim odczuciu patrzyły one na to, że poruszam się na wózku inwalidzkim a co osoba będąca na wózku może potrafić?!

Okazuje się, że może potrafić i to jeszcze jak! Powiedz nam, dla jakich marek pracowałaś?

Pracowałam dla topowych magazynów światowych takich jak Voque Italia czy IMIRAGE Magazine, ale też dla naszych polskich magazynów, na przykład dla Magazynu Make-Up Trendy. Trzykrotna nominacja w czasopiśmie Make- Up umożliwiła mi nominację do artysty roku 2018. Ta nominacja dała mi bardzo dużo, co prawda nie wygrałam jej, ale dała mi poczucie, że świat otwiera się na osoby niepełnosprawne i odmienność ludzi, którzy też chcą spełniać swoje marzenia.

Co było przełomem w Twoim życiu?

W 2016 roku przeprowadziłam się do Krakowa, mieszkam sama.

To bardzo duże wyzwanie żeby osoba na wózku inwalidzkim zamieszkała sama? Jak to się stało, że miałaś tyle odwagi, żeby podjąć taką decyzję?

No właśnie poczułam takie coś, że to jest odpowiedni moment, żebym zamieszkała sama i podjęłam decyzję, że chcę zamieszkać sama. Jestem z rodziny, w której od samego początku byłam uczona samodzielności, byłam wychowywana w rodzinie gdzie miałam swoje obowiązki, jeśli była moja kolej umyć naczynia, to ja te naczynia musiałam umyć. Przez rodziców nie byłam nigdy traktowa jako ktoś, co nie potrafi czegoś zrobić.

Czyli rodzice zadbali o Twoją samodzielność i przygotowali Cię do samodzielnego życia?

Dokładnie tak, rodzice nauczyli mnie życia, nauczyli mnie samodzielności i nauczyli mnie też brać odpowiedzialność za swoje działania, dlatego w życiu dorosłym było mi łatwiej podjąć decyzję o przeprowadzce. Oczywiście musiałam wybrać mieszkanie odpowiednie, dostosowane do potrzeb osób z niepełnosprawnością. To mieszkanie było dobrze przemyślane.

A powiedź, dużo się zmieniło w Twoim życiu po przeprowadzce do Krakowa?

Bardzo dużo się zmieniło, tutaj od samego początku mam szansę na rozwój, mam coraz więcej klientek na makijaże, mam coraz więcej sesji zdjęciowych, ale też tutaj podjęłam swoje pierwsze prace. Na początku nie było łatwo, w każdej pracy musiałam uczyć się czegoś nowego, ale w końcu trafiłam na pracę, którą bardzo lubię. Pracuję w agencji PR, praca w agencji jest spełnieniem moich marzeń.

To cieszy, gdy słucha się ile spełniłaś już marzeń i jak się rozwijasz Powiedz nam, kim jest dziś Aneta, z perspektywy tych wszystkich lat z niepełnosprawnością?

Aneta dziś jest odpowiedzialną osobą, jest pewna siebie, silna, odważna. Jeśli przechodzi jakiś problem, to nie załamuje się, tylko szuka rozwiązań. Aneta bywa też płaczliwą i bardzo wrażliwą osobą.

Aneta, skąd bierzesz tę nieprawdopodobną siłę, którą masz w sobie?

Właśnie dlatego, że tyle na mnie spadło w życiu, doceniam każdy dzień, bo nigdy nie wiadomo, kiedy nasze życie się skończy. Każdy dzień powinniśmy traktować jako ten ostatni, brać z niego jak najwięcej i stąd biorę siły, żeby jak najwięcej wycisnąć z tego życia 😊

Anetko to na sam koniec powiedz, czy masz może jakieś przesłanie, słowo dla osób z niepełnosprawnością, które być może wchodzą w dorosłe życie, które będą mierzyły się z nową pracą albo w ogóle osób, które muszą zmierzyć się z chorobą?

Tak, często bywa tak, że boimy się podjąć ryzyko, bo nie wiadomo, jak to będzie. Ja uważam, że podjęcie ryzyka to najlepsza rzecz, jaka mnie w życiu spotkała, bo dzięki temu, jestem właśnie w tym miejscu. Jeśli pojawi się problem, trzeba usiąść, zastanowić się, jak mogę rozwiązać ten problem. Trzeba zacząć działać, bo to daje nam świadomość ,że damy sobie radę w każdej sytuacji. Życie już takie jest, że spotykają nas i dobre, i złe chwile, i to się zmienia, ale najważniejsze jest, żeby iść przez życie i realizować cele. Zostają nam tylko wspomnienia i za jakiś czas, przypomnimy sobie, o kurczę, ale się wtedy działo, ale dałam radę i jestem w tym miejscu, w którym jestem, i jestem z tego dumna 😊

Dziękuję za rozmowę

Iwona Lewandowska